Znowu kontrol w poradni ortopedycznej (wczoraj), całe szczęście, że wszystko przebiega w porządku, nic się nie poprzestawiało. rochę porozmawiałam sobie z moim lekarzem prowadzącym i gips ponoszę jeszcze długo... Tego typu złamania mają to do siebie, że wymagają długiego czasu leczenia, potem rehabilitacja i mam cały czas nadzieję, że w sierpniu wrócę normalnie do pracy. Mój lekarz twierdzi, że nie widzi problemu, gips, potem rehabilitacja i pod koniec lata powinnam funkcjonować jak przed złamaniem.
Strasznie się cieszę, że pracuję w sanatorium, gdzie prowadzona jest rehabilitacja schorzeń narządu ruchu więc problem zabiegów mam jak to się mówi "z głowy". Jestem pewna, że spokojnie będę mogła skorzystać z zabiegów u siebie, bo mój szef zawsze pozwala na to, że raz w roku każdy pracownik ma do tego prawo (pracuję 16lat a chyba nigdy nie korzystałam z tego przywileju).
Najlepsze jest to, że po niecałym miesiącu tęsknię za swoimi pacjentami, obowiązkami (jestem pielęgniarką). A myślałam, że taka kolej rzeczy jest niemożliwa:-)
No i dalej produkcja jajcarska trwa, ale bateria w aparacie padła, więc na zdjęcia przyjdzie trochę poczekać...
Dziękuję wszystkim za miłe komentarze i słowa otuchy:-D
Cieszę się, że wszystko zmierza ku dobremu:). Życzę Ci dużo zdrowia :). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie. Piszę do Ciebie w nietypowej sprawie. Studiuje dziennikarstwo, i mam za zadanie zrobić reportaż o osobach które miały w ostatnim czasie jakiś "wypadek" a także o stanie polskiej służby zdrowia...
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że siedząc tak w gipsie to ci się nudzi;p, więc pozytywnie odpiszesz na moja wiadomość Jeżeli odpowiesz to ci wyjaśnię wszelkie szczegóły
Pozrawiam, proszę o kontakt na krzyswd_uj@o2.pl
Witam jestem Ela17 podstawka pod karczocha to jest oponka owinięta wstążką i włożone sa kwiatki na szpilkach
OdpowiedzUsuńWitam w gronie blogowiczek. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Bardzo podobają mi się Twoje karczochy. Serdecznie pozdrawiam. Elżbieta
OdpowiedzUsuń