Takie sobie słodkie kwiatuszki ostatnio wytwarzam w ilościach wręcz hurtowych. Ten komplecik zrobiłam dla córci:
Podobne 2 komplety (różowy i pomarańczowy) powędrowały dla córeczek moich znajomych, ale jak zwykle zapomniałam o fotkach.
Tutaj jeszcze hurtowa produkcja tych kwiatuszków wykorzystana do gumeczek do włosów.
niedziela, 23 czerwca 2013
piątek, 14 czerwca 2013
Bukiecik do zjedzenia
Jaki bukiet można zjeść? Oczywiście, że słodki;-P Mój pierwszy (i chyba nie ostatni) bukiet z rafaello. Jutro wybieramy się na ślub kuzynki i zamiast tradycyjnych kwiatów stwierdziłam, że tym razem może coś innego. Za tydzień w planach kolejny słodki bukiet, ale tym razem urodzinkowy. Efektem na pewno się podzielę. Ponieważ to mój pierwszy raz z takim bukietem to proszę o wyrozumiałość jeśli chodzi o niedociągnięcia.
poniedziałek, 10 czerwca 2013
pora wracać...
Oj, coś ostatnio zaniedbałam bloga. Nie znaczy to jednak, że nic nie robię. W ostatnim czasie powstało sporo nowych rzeczy, furorę wśród znajomych nadal robią filcowe i tiulowo - organzowe gumeczki do włosów. Zrobiłam ich całe mnóstwo, ale nie będę Was zanudzać ciągle tymi samymi fotkami.
A co poza tym? Z innej beczki - wrzucam Wam fotki jak wyglądał grad i ulewa u mnie jakieś 2tyg temu. Praktycznie wszystkie rośliny, drzewa owocowe są zniszczone w 100%...
Grad na moim podwórku...
Tak wyglądają pelargonie, bratki i petunie w doniczkach...
A to pozostałość po kwiatach na skalniaku (nawet jukę mi grad połamał)...
A teraz coś bardziej optymistycznego. Nie tak dawno pisałam, że spróbowałam "ogarnąć" bałagan w spineczkach mojej córuni. Okazało się, że nie jest to już problem, ale wiadomo, że zawsze można znaleźć kolejny. U nas były to gumki do włosów. Po całym domu można było znaleźć w szufladach wszelkie gumeczki mojej córci. I znalazłam również na to sposób. Okazał się wyjątkowo prosty i tani w wykonaniu;-P Wystarczyła rolka po papierowych ręcznikach, zwykły sznurek, kawałek koronki, klej magic i oto co powstało:
Teraz muszę zrobić jeszcze następny taki organizer, bo tych ozdób do włosów moja córeczka ma sporo;-P Muszę poszukać kawałek cienkiej rurki pcv wyższej niż rolka papieru to więcej gumek się zmieści.
A co poza tym? Z innej beczki - wrzucam Wam fotki jak wyglądał grad i ulewa u mnie jakieś 2tyg temu. Praktycznie wszystkie rośliny, drzewa owocowe są zniszczone w 100%...
Grad na moim podwórku...
Tak wyglądają pelargonie, bratki i petunie w doniczkach...
A to pozostałość po kwiatach na skalniaku (nawet jukę mi grad połamał)...
Taka woda była na podwórkach, zalane były też drogi:
A teraz coś bardziej optymistycznego. Nie tak dawno pisałam, że spróbowałam "ogarnąć" bałagan w spineczkach mojej córuni. Okazało się, że nie jest to już problem, ale wiadomo, że zawsze można znaleźć kolejny. U nas były to gumki do włosów. Po całym domu można było znaleźć w szufladach wszelkie gumeczki mojej córci. I znalazłam również na to sposób. Okazał się wyjątkowo prosty i tani w wykonaniu;-P Wystarczyła rolka po papierowych ręcznikach, zwykły sznurek, kawałek koronki, klej magic i oto co powstało:
Teraz muszę zrobić jeszcze następny taki organizer, bo tych ozdób do włosów moja córeczka ma sporo;-P Muszę poszukać kawałek cienkiej rurki pcv wyższej niż rolka papieru to więcej gumek się zmieści.
Subskrybuj:
Posty (Atom)