poniedziałek, 16 grudnia 2013

Następny świecznik.


Wooow... nawet nie zauważyłam, że tak długo nie publikowałam nic... Stanowczo ostatnio moja doba jest za krótka. Studia, specjalizacja, przygotowania do świąt, a na dodatek dziś okazało się, że mam naderwane więzadło w stawie skokowym (?). Chyba nic już niespodziewanego mi nie wypadnie w tym roku;-P
Jak wiadomo sezon świąteczny obfituje u mnie w karczochowe bombki, ale jako że jestem ciamajda to bombki w świecie a ja fotek nie porobiłam... Cała ja...
Na pocieszenie wrzucę kilka zdjęć karczochowego świecznika, który też jutro rano zmieni właściciela (dlatego zdjęcia robione wieczorem na szybko).

Tym razem wykorzystałam 2 odcienie pomarańczowej wstążki:




1 komentarz: